Przejdź do głównej zawartości

Najszczęśliwsze dziecko w okolicy, Harvey Karp

Książka znana i uznawana za rewelacyjną. W mojej ocenie rewelacyjna jest pierwsza połowa; wyjaśnia skąd biorą się negatywne zachowania dzieci (cała książka bazuje na koncepcji dziecka - jaskiniowca, wszelkie napady złości i większość problemów wychowawczych wiąże z niedostatecznie rozwiniętym mózgiem by radzić sobie z emocjami), metody proponowane przez autora bardzo proste i skuteczne. Kładzie on ogromny nacisk na szacunek jaki jesteśmy winni naszym dzieciom, skupia się na poprawie relacji dziecko-rodzic, stawia na zdrowy i radosny rozwój małego człowieka. Wspaniałym pomysłem wydaje mi się "ładowanie" dziecka poprzez drobne gesty (czułość fizyczna i słowna, poświęcanie mu czasu w ciągu dnia, odgrywanie głupka, przybijanie piątki...) zmierzające do tego, by dziecko czuło się kochane i szczęśliwe, bo uszczęśliwia je zainteresowanie ze strony rodziców.
Druga połowa książki... no tu już jest trochę gorzej. Niektóre pomysły budzą niepokój (jak zabieranie ulubionych rzeczy w ramach kary - ktoś poradził mi to by zdyscyplinować moją buntującą się dwulatkę, stosowałam przez jakiś czas i muszę przyznać że działa ale w gruncie rzeczy to okrutne i kłóci się z poczuciem przyzwoitości każdego normalnego rodzica), inne wydają mi się okropne (jak ignorowanie lub pozostawienie dziecka samego w pokoju w ramach przerwy na ochłonięcie, nawet gdyby wiązało się to z zamknięciem go na klucz!).
Z jednej strony pan Karp kładzie ogromny nacisk na traktowanie dzieci z szacunkiem, z drugiej jego metody mogą budzić wątpliwości. Co kto lubi.

Komentarze