Przejdź do głównej zawartości

USG

W nawiązaniu do poprzedniego posta chciałabym rozwinąć kwestię badań USG. Mimo że żyjemy w XXIw, wciąż funkcjonuje sporo mitów na ten temat. Chciałabym rozprawić się z kilkoma z nich.


1. Co to jest usg? 
Według Wikipedii:
"Ultrasonografia, USG – nieinwazyjna, atraumatyczna metoda diagnostyczna, pozwalająca na uzyskanie obrazu przekroju badanego obiektu. Metoda ta wykorzystuje zjawisko rozchodzenia się, rozpraszania oraz odbicia fali ultradźwiękowej na granicy ośrodków, przy założeniu stałej prędkości fali w różnych tkankach równej 1540 m/s. W ultrasonografii medycznej wykorzystywane są częstotliwości z zakresu ok. 2-50 MHz. Fala ultradźwiękowa najczęściej generowana jest oraz przetwarzana w impulsy elektryczne przy użyciu zjawiska piezoelektrycznego (opisanego przez braci Curie na przełomie lat 1880-1881). Pierwsze doświadczenia nad wykorzystaniem ultrasonografii w diagnostyce prowadzone były w trakcie i zaraz po II wojnie światowej, a ultrasonografy wprowadzone zostały do szpitali na przełomie lat 60. i 70. XX wieku (jednym z pierwszych klinicznych zastosowań była diagnostyka płodu)"
Brzmi bardzo skomplikowanie, jednak z naukowego punktu widzenia kluczowe są pierwsze 2 zdania. A więc jest to zjawisko otrzymywane przy użyciu fal dźwiękowych, znanych w fizyce od dziesięcioleci i naturalnie występujących w naturze (choćby sposób porozumiewania się delfinów czy nietoperzy). Już ta definicja powinna uspokoić nasze obawy co do punktu drugiego, bo przecież jest to fala niesłyszalna dla ucha ludzkiego. Czy może mu więc wyrządzić jakąkolwiek krzywdę. 
 
2. Czy usg szkodzi dziecku?
Przeprowadzono w Szwecji badania (w 2001 r) stwierdzające że zwiększona ekspozycja na fale usg mogą zwiększać u chłopców predyspozycje do leworęczności, które jednak nie znalazły potwierdzenia w badaniach późniejszych. A co poza tym? Ano nic, nie ma żadnych dowodów na szkodliwość fal dźwiękowych, a jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę dzieci uratowanych tą metodą przed ciężkimi powikłaniami, okazuje się że jest to środek wręcz zbawienny. Jeśli kłopoty zdrowotne mamy lub płodu udało się szybko wykryć i skorygować, mamy same korzyści z tego rodzaju kontroli. 

3. Jak często wykonuje się to badanie?
 Różnie. Minimum to 3 badania w czasie ciąży ale zwyczajowo wykonuje się ich więcej, niektórzy lekarze stosują nawet przy każdej wizycie (a więc co 4 tygodnie). Ma to dwie niepodważalne zalety: często kontrole zmniejszają ryzyko pominięcia jakiegoś problemu zdrowotnego. A poza tym mamy które mogą regularnie podglądać swoje maleństwa, są spokojniejsze i radośniej przeżywają ciążę. 

Polecam artykuły, które dokładniej przybliżą Wam temat:

 

 

Komentarze