
ciąży, macierzyństwa i masy spraw z tym związanych. Wiem, bo sama to przechodziłam, uwierzcie mi że moja biblioteka dzięki regularnym wizytom w tanich księgarniach i grupom sprzedażowym na portalach społecznościowych przybrała pokaźne rozmiary. Głód wiedzy i poczucie "o Boże, jestem nieprzygotowana do roli!" nakręcają do kolekcjonowania tego typu literatury, to zrozumiałe.
Najlepszą książką (bo poradnik to jednakowoż zbyt wiele powiedziane) jaką miałam w rękach jest "Ciężarówką przez 9 miesięcy", bezapelacyjnie zasługuje na ten tytuł z kilku powodów:
- napisana jest dokładnie tak, jak sugeruje tytuł i podtytuł - oryginalnie, niesamowicie dowcipnie i "od niechcenia", odnosimy wrażenie, że to naprawdę pamiętnik ciężarnej, która nie jest pisarką ani lekarzem, a zwyczajną kobietą która chce zrozumieć co się z nią dzieje
- porusza wszelkie problematyczne kwestie, o których nie mówią inne poradniki - od zatkanego nosa po "budyń w mózgu" (ciężarówki wiedzą o czym mowa...). Nie czujesz się dzięki temu osamotniona w swoich bolączkach
- rozbawi Cię każdy rozdział - to przyjemna odmiana po czasopismach dla rodziców i poważnych poradnikach pisanych przez położne.
Polecam każdej przyszłej mamie, uwielbiam ją i ogromnie żałuję, że nie kupiłam jej wcześniej (niestety już w III trymestrze ciąży). Będziesz przeszczęśliwa gdy dowiesz się, że to wszystkie dziwaczne zjawiska z jakimi borykasz się w ciąży są wspólne dla większości brzuchatek, a kiedy przeczytasz o tym w tak luźnej formie, uznasz, że ciąża może być fajna i zabawna :)
Komentarze
Prześlij komentarz