Przejdź do głównej zawartości

Koniec chustowania

I tak oto kończy się nasza przygoda z chustowaniem (może nie na zawsze?). Dzieć mobilny to dzień niechętny do noszenia. Cóż, kiedyś musiało sie tak stać. Zresztą, chusta to tylko narzędzie a nie cel sam w sobie ;)

Inna sprawa, że Nulka jest po prostu za ciężka, mój kręgosłup nie daje rady dźwigać jej dłużej niż 30 minut. Niewątpliwie czas odwiesić ją na jakiś czas, sądzę że takie obciążenie nie może nie mieć w pływu na stan zdrowia nosiciela... Mała ma już rok, sądzę że to dobry czas na zmiany, których u nas ostatnio niemało.

Baj, baj, do następnego razu!


Komentarze