Przejdź do głównej zawartości

wiosenna produkcja - mydła handmade

Nowa partia mydeł, jestem oszołomiona ich cudownością ;p Nie dość, że bawię się coraz odważniej z dodatkami, to jeszcze składy rozbudowuję coraz hojniej ;) To mydełka niesamowicie pielęgnacyjne, mocno przetłuszczone - jednym słowem - wszystko co skóra kocha najbardziej :)














Mydło borowinowe - rarytasik! pachnie bosko, twarde i niezbyt tłuste mydełko, świetne do codziennej pielęgnacji. Duuża kostka (choć z kostką ma niewiele wspólnego bo zakochałam się w formie z Biedronki;p), leżakuje już od dwóch miesięcy więc jest wspaniale delikatne.







Mydełko na maceracie ziołowym i poza tym bez dodatków, bardzo delikatne i leżakuje już baardzo długo, dzięki czemu jest super twarde (nie zużywa sie zbyt szybko) i nadaje się nawet dla dzieci!




Mydło potrójnie ziołowe: na maceracie miętowym, na naparze z ziół (pokrzywa, szałwia, mięta, rozmaryn, świetlik, koper włoski i parę innych) oraz z wszystkimi tymi ziołami w formie peelingu :) Mam go tylko 5 kostek na próbę (nie wiem czy nie będzie peelingować zbyt mocno, co ja osobiście bardzo lubię). Pachnie obłędnie! Jeszcze świeżutkie i nie testowane, w kwietniu zdam relację :)




mydełko mleczne z dodatkiem mleka kokosowego i miodu, o delikatnym składzie, dość dobrze natłuszczające. Jeszcze musi podojrzewać ok 4 tygodnie zanim wypróbujemy.






Świeżutkie i jeszcze nie testowane (jedynie na dłoniach), bardzo tłuste, dla delikatnej dziecięcej skóry. Do użytku dopiero w kwietniu.

Komentarze

Prześlij komentarz