Przejdź do głównej zawartości

Jak naprawdę przygotować się do rodzicielstwa?

W książce Aleksandry Piotrowskiej czytamy:
Naprawdę będziemy się tego [bycia rodzicem] uczyć przez wiele kolejnych lat i to bez gwarancji osiągnięcia mistrzowskiego poziomu.

"O tym, w jakim środowisku rozwija się dziecko, w mniejszym stopniu rozstrzyga kolor ścian w jego pokoiku czy wzorek na pościeli, a  znacznie większym - postawy, jakie mają wobec niego  rodzice..."

I tę prawdę muszą przyswoić wszyscy przyszli rodzice, bo niestety jakieś 99% z nas dokonuje wielu ustaleń jeszcze przed narodzinami nowego członka rodziny (gdzie postawić łóżeczko i jaką metodą chcemy karmic/ustępując malucha) ale nie poruszamy tak fundamentalnych kwestii jak model wychowawczy, który chcemy realizować, stosunek do kar i nagród czy chociażby co oznacza dla nas bycie konsekwentnym (i oczywiście wiele innych). Dlaczego nie omawiamy tych spraw z góry? Bo zwyczajnie nie wiemy, że powinniśmy!
A gdy już przedyskutujemy i ustalimy wspólny front.. odbijemy się od ściany naszych realnych możliwości. Nic z tego nie rozumiesz? To proste, życie z dzieckiem szybko zweryfikuje które z naszych zamierzeń da się wprowadzić do naszej codzienności, a które to naiwne mrzonki. Będąc w ciąży lub mając maleńkiego ludzika w ramionach nie mamy pojęcia z jakimi kłopotami przyjdzie nam się zmierzyć w toku jego rozwoju, ani jakie rozwiazania będą pomocne w procesie wychowawczym, bo choć jest milion "sposobow na dziecko " nie ma pewności, które zadziała w naszym przypadku.
Po co więc zawracać sobie głowę ustaleniami? Warto mieć pojęcie jaką partnerzy mają wizję i spróbować się jej trzymać ale jednocześnie pozostać elastycznym i dopasowywać rozwiązania do warunków. Aby to się udało, trzeba każdego dnia powtarzać sobie, że jedyna stała w rodzicielstwo to CIĄGŁE  ZMIANY, a na to nie można się przygotować :)


Komentarze