
Każda przyszła mama (a i niejeden tato) odczuwa w ciąży silną potrzebę szykowania się na pojawienie się w domy Dzidziusia. Prócz szykowania wyprawek, kompletowania mebli i kosmetyków fajnie jest mieć kilka akcentów, które nadadzą naszemu domostwu tego słodkiego charakteru, który towarzyszy zwykle Maluszkom.

A teraz pokażę Wam, jak sama się do tego zabrałam:
lista potrzebnych elementów:
- listwa narożna drewniana (np. Castorama 10zł)
- farba w wybranym kolorze i pędzelek
- klej do drewna (np. Pattex)
- piła do drewna
- wstążka
- kartonowy papier ozdobny lub zwykły brystol
- papier ścierny drobnoziarnisty
Proponuję rozrysować sobie wymiary naszych ramek żeby wiedzieć jak wyglądać będą poszczególne elementy. Pamiętaj, że poszczególne elementy muszą na siebie zachodzić min 0,5cm z każdej strony! Jeśli więc wymiar wewnętrzny ramki to 10x10cm, elementy w jej środku (np zdjęcie) musi mieć wymiar min 10,5x10,5cm!
Listwę tniemy na odcinki pamiętając o zachowaniu narożników, które pozwolą złożyć je w kwadrat (przyda się blok do cięcia, ma gotowe rowki które wskażą pod jakim kątem ciąć listewki).

Krawędzie warto przeszlifować papierem ściernym żeby pozbyć się zadziorów. Następnie listewki kleimy w kwadraty (najpierw próbowałam kleju montażowego - nie sprawdza się, ponieważ wygląda nieestetycznie po wyschnięciu, a klej do drewna staje się bezbarwny - o to nam chodziło).
Teraz pozwólmy ramkom dobrze wyschnąć, najlepiej zostawiając je w spokoju na ok 1 dobę. Po tym czasie malujemy je wybranym przez siebie kolorem farby, pewnie potrzebnych będzie kilka warstw żeby dobrze pokryć drewno.

Gotowe ramki odkładamy na bok. Na tym etapie możemy dociąć zdjęcia i po prostu przykleić je za ramką. Ja postanowiłam pobawić się jeszcze w passe partout.
Brystol docięłam do wymiaru ramki, a następnie wycięłam w nim okienko, powstała więc papierowa ramka, która znajdzie się w ramce drewnianej.
Innym sposobem jest wycięcie pasków i ozdobienie ich np dekoracyjnym dziurkaczem, zrobiłam obie wersje do porównania (i oczywiście później nie mogłam się zdecydować której użyć...)
No i tyle. Mocujemy to wszystko w odpowiedniej kolejności do drewna. Tył może pozostać w takiej formie, a jeśli chcemy by było bardziej solidnie (i estetycznie) możemy tył "zabudować" płytą pilśniową. Ramki mogą stać na półce oparte o ścianę lub wisieć na wstążkach zamontowanych między drewnem a płytą pilśniową.

Inną wersją (mniej pracochłonną i być może nawet ładniejszą) jest styropianowa sztukateria. Wymaga jedynie bardzo precyzyjnego docięcia (sprawdza się nożyk do tapet) i kleju do styropianu.
Koszt zbliżony: najtańsza listwa styropianowa kosztuje ok 3zł, klej ok 9zł.
Z jednej listwy można zrobić dwie ramki, jedną mniejszą i jedną większą.
Udanej zabawy ;)
Super pomysł! Czekam na efekt końcowy (wraz z fotkami Córeczki) :) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńOj, ja też, już nie mogę się doczekać :D Ale miejsce dla ramek mam wyznaczone, czekają tylko na uzupełnienie zdjęciami ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMuszę wiedzieć skąd jest ten blok do cięcia???? ������
OdpowiedzUsuńze zwykłego sklepu budowlanego (castorama lub leroy merlin, niestety już nie pamiętam) :)
Usuń