Przejdź do głównej zawartości

Biblioteczka trzylatka



Aby zajrzeć do książki, kliknij zdjęcie :) 



Piersi
Bardzo specyficzna seria opowiadająca o elementach naszego życia, zbyt prozaicznych... by napisać o nich książkę ;)
Ta część mówi o piersiach, nie tylko kobiecych! Wyjaśnia prostym językiem do czego nam służą...i dlaczego nie wszystkie kobiety karmią piersią. Polecam.
  




 Strupek
druga z serii, Nula zakochała się w niej od pierwszego wejrzenia (jak w każdej książce o sprawach fizjologicznych), czytaliśmy ją z tysiąc razy aż nauczyliśmy się jej na pamięć. 
Dzieci fascynują się wszelkimi obrzydliwościami, a powstawanie skrzepów krwi zdecydowanie do takich należy ;)
  




Zęby
kolejna z serii dołącza do listy top10 ;) Utrzymana w tym samym stylu co poprzednie, tym razem opowiada o zębach. Czekamy z niecierpliwością na kolejne części!


  




 5 złotych 
Książka obrazkowa (zero tekstu) o tym, co można zrobić z monetą pięciozłotową. Rozwijająca wyobraźnię dziecka i kreatywne myślenia (także rodzica). Ciekawy pomysł ale bez szału. Osobliwa grafika, pozostawiająca sporo dla wyobraźni.
  



Boisz się? 

Fajna pomoc w oswajaniu najróżniejszych strachów, nie tylko daje maluchowi poczucie, że strach jest powszechny i nie jest niczym złym ale także pomaga się z nim oswoić, pokazuje w jaki sposób pokonać lęki. 


 






Pomelo - Tutaj wybór grupy wiekowej stanowił ogromny problem. Bo chociaż obrazki wydają się banalne (kolory, kształty i przeciwieństwa) to przedstawione elementy są chwilami naprawdę trudne do zrozumienia dla dziecka (i wcale niełatwe do wyjaśnienia dla rodzica!)
Niektóre zestawienia są naprawdę zaskakujące, jest trochę trudnego słownictwa. Ale przede wszystkim młody czytelnik po raz pierwszy styka się z filozofią! Bo tytułowy słonik Pomelo naprawdę lubi rozmyślać (czasem kompletnie abstrakcyjnie). Uczucia mam mocno mieszane, nie mam pewności czy to seria dla małych dzieci czy tych zupełnie dużych.
Autor niezaprzeczalnie ma własny, wyrazisty styl (doskonale widoczny w całej serii) ale czy do końca osiągnął to co chciał? Nie wiem. Wiem, że jest w moim odczuciu stanowczo za droga!

 

 






Seria Mądra Mysz - Zuzia: Krótkie książeczki mówiące o dużych sprawach małej Zuzi. Podobna do Kici koci, tyle że jakby bliżej realizmu, nie jest też pisana tak infantylnym językiem. Bardzo polecam, mądra i przyjemna!



 







Pan Kuleczka - znacie go zapewne z Biblioteczki Dwulatka ale tak naprawdę sądzę, że w tej grupie sprawdzi się znacznie lepiej. Opowiadania są już dość długie, delikatnie abstrakcyjne ale urocze, pełne czułości i dobroci... Więcej przeczytacie w linku powyżej.

 







Poczytaj mi mamo - bardzo popularna seria, choć przyznaję bez bicia... nie rozumiem z czego ta popularność wynika! Ani mnie, ani Nuli się nie podoba. Opowiadania są dziwne, ilustracje nudne/ smutne, jakieś niezachęcające. Może to bardziej przywiązanie rodziców do bajek z czasów dzieciństwa decyduje o sporym zainteresowaniu tytułem. Nie wiem czy są atrakcyjne dla innych dzieci. Dla nas zupełnie nie.

 





Wesoły Ryjek to krótka seria autora Pana Kuleczki, co wyraźnie daje się wyczuć w stylu. Bardzo przyjemne, krótkie opowiadanka z morałem (a może to za wiele powiedziane... z myślą, z którą warto pozostać chwilę dłużej). Idealne dla dzieci ok 3 r.ż. Choć strona wizualna zupełnie do mnie nie przemawia, tekst jest po prostu świetny. 










Seria ROK W... póki co mamy za sobą część "w przedszkolu" i uważam, że to fajna opcja dla trzylatka, który już lada moment zacznie przygodę z przedszkolem. Zamysł identyczny jak w Ulicy Czereśniowej, też mamy duże kartonowe karty ze złożonymi obrazkami bez tekstu. Graficznie jednak bije Czereśniową na głowę, a stron jest więcej, co oznacza więcej opowiadanek i zabawy ;)

  





Rok w mieście - niestety, po pierwszych zachwytach daję spory minus. O ile Rok w przedszkolu był piękny i czytelny, o tyle Rok w mieście za bardzo przypomina mi Mamoko, obrazki są jakieś "kanciaste", kolorystyka powoduje, że ciężko dojrzeć szczegóły, wszystko się zlewa. Ani ja, ani Nula nie jesteśmy fankami. 
  



 Turlututu
Hit hitów! Nie kapuję fenomenu tej serii, ale przez dobre 2 miesiące musieliśmy odgrywać scenki z opowiadań! Książeczki są krótkie, bardzo kolorowe...i interaktywne! Dzieciak bierze czynny udział w opowiadaniu historii i to sprawia mu mega frajdę!
   




Komentarze

  1. Franek nawet nie tykał Pomelo, a ja postanowiłam je sprzedać po tym, jak przeczytałam na głos dwie części z krótkimi opowiadaniami - za te pieniądze kupiłam "Mapy" i to wydaje mi się lepszą inwestycją. ;) "Rok w przedszkolu" również jest na naszej liście zakupowej, ale osobiście uważam, że nic nie pobije grafiki Czereśniowej, co synek potwierdza - wszystkie książki obrazkowe są dobre na raz czy dwa, a Czereśniowa jest hitem od wielu miesięcy. A "Pan Kuleczka" to w moim odczuciu naprawdę wspaniała seria i nie mogę się doczekać, kiedy Franko do niej podrośnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma co żałować Pomelo.
    A Mapy ponoć wspaniałe ale mamy jeszcze sporo czasu zanim je odkryjemy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najbardziej ujmuje mnie seria "Rok w...". Uwielbiam książki pełne szczegółów, bo choć nie można znaleźć w nich tekstu, to dają wielkie pole do popisu w kwestii rozmów o tym, co widzimy oraz wyszukiwania szczegółów.

    Z "Poczytaj mi mamo" nie miałam za bardzo do czynienia, ale faktycznie jest to niesamowity klasyk i szkoda, że Wam się nie spodobał.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne ilustracje w tych książeczkach.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz